z cyklu: Dookoła Siedmiu Kontynentów
Gabon, Sao Tome - góry, goryle, szympansy, mandryle
spotkanie z podróżnikiem Robertem Gondkiem
16 lutego 2024 r. | godz. 18:00 | sala 35
wstęp wolny!
Wyprawa do Gabonu i na Wyspy Św. Tomasza została zorganizowana w ramach piątego etapu projektu „W drodze na najwyższe szczyty Afryki”, którego celem jest zdobycie najwyższych szczytów w każdym afrykańskim kraju.
Aby zdobyć najwyższy szczyt afrykańskiego kraju nie zawsze wiadomo, na którą górę trzeba wejść. Mieszkańcy Gabonu dowiadują się w szkołach, że najwyższym szczytem ich kraju jest Mount Iboundji i mierzy około 1500 m n.p.m. Aktualne pomiary wskazują, że tak nie jest. Najwyższym szczytem Gabonu jest najprawdopodobniej Mont Bengoue, mierząca około 1070 m n.p.m. – położona w pobliżu wioski Boka Boka. Celem wyprawy było zdobycie pozwolenia na wejście na ten szczyt oraz jego zdobycie. Aby zweryfikować sprzeczne informacje na temat najwyższego szczytu Gabonu konieczne było również wejście na Mount Iboundji i porównanie wysokości obu szczytów. Ostatecznie udało się wejść na drugą górę. Pierwsza, pozostaje niezdobyta od ponad 15 lat z powodu dyplomatycznego konfliktu wywołanego zaginięciem kanadyjskiego ornitologa. Gabon to również tropikalne, równikowe lasy pełne goryli, szympansów, mandryli, leśnych bawołów i wielu innych gatunków zwierząt, które wspólnie z górami stały się motywem przewodnim pokazu z wyprawy do Gabonu i na Wyspy Św. Tomasza i Książęcą.
Celem wyprawy były również Wyspy Św. Tomasza i Książęca i najwyższy szczyt tego kraju – Pico de Sao Tome (2024 m n.p.m.). Szczyt został zdobyty 17 września 2014 podczas dwudniowego trekkingu przez park narodowy Obo – jedyny park narodowy znajdujący się na Sao Tome. Wędrówka na Pico de Sao Tome okazała się wyjątkowo wymagająca. Dwa dni w deszczu, mgle, błocie, kaloszach, z nieustannie wysokim poziomem adrenaliny podczas podejścia i zejścia. Nie licząc Rwenzori w Ugandzie to był najtrudniejszy afrykańskich trekking w ramach realizowanego projektu. Przypominał wędrówkę w Wysokich Tatrach z dwóch powodów. Pierwszy to łańcuchy. Na Pico za łańcuchy służyły liany i korzenie. Drugi to klamry. Na Pico klamrami były śliskie korzenie.
Uczestnictwo w Wydarzeniu jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na utrwalanie i wykorzystanie wizerunku uczestnika zgodnie z Regulaminem.
W razie wątpliwości sprawdź godziny pracy lub skontaktuj się z wybranym działem biblioteki.