Język polskiJęzyk angielskiJęzyk francuskiJęzyk ukraińskiJęzyk niemiecki

Batman to postać, która już tak głęboko wrosła w popkulturę, że nikomu nie trzeba jej przedstawiać. Obrońca miasta Gotham zagościł na kartach komiksów w 1939 roku, a na ekranie pojawił się po raz pierwszy w 1943 roku. Wielokrotnie mogliśmy oglądać tego superbohatera zarówno w telewizji, jak i w kinach. Najwyraźniej wciąż nie znudził się on widowni, ponieważ od 4 marca ponownie możemy zobaczyć go na dużym ekranie. W filmie ?Batman? (reż. M. Reeves, 2022) w główną rolę wcielił się Robert Pattinson. Z tej okazji postanowiłam przejrzeć starsze produkcje z tym bohaterem, które można znaleźć w Fonotece. Ciekawa jestem, które wcielenie Batmana lubicie najbardziej?

Batman i Burton
W 1989 roku w kinach pojawiła się produkcja Tima Burtona. W Batmana wcielił się Michael Keaton i dla niektórych pozostał on najdoskonalszym ekranowym odpowiednikiem komiksowego bohatera.

W filmie ?Mroczny Rycerz? sieje popłoch wśród przestępców na ulicach Gotham. Mieszkańcy miasta i policja nie do końca wierzą w istnienie zamaskowanego bohatera. Jego tropem wytrwale podąża dziennikarz, który, nie zważając na dowcipy kolegów po fachu, poszukuje dowodów na istnienie ?człowieka-nietoperza?. W śledztwie pomaga mu fotoreporterka Vicki Vale (w tej roli Kim Basinger).

Wkrótce w Gotham pojawia się nowe niebezpieczeństwo. Kryminalista Jack Napier po ?kąpieli? w kadzi z chemikaliami, przyjmuje imię Joker i z groteskowo uśmiechniętą twarzą sieje strach na ulicach miasta. W tej roli możemy oglądać Jacka Nicholsona, który nie ma sobie równych w odgrywaniu szaleńców na ekranie.

Michael Keaton świetnie pasuje do roli Bruce?a Wayne?a, milionera, nieco zagubionego w swojej ogromnej posiadłości. Jednak, moim zdaniem, aktor trochę gorzej wypada jako zamaskowany mściciel.

W filmie ?Powrót Batmana? z 1992 roku pojawiają się kolejni przerażający złoczyńcy: Pingwin (w tej roli Danny DeVito) i słynna Kobieta-Kot doskonale zagrana przez Michelle Pfeiffer. Mimo upływu lat, filmy Burtona ogląda się wspaniale. Są utrzymane w mrocznej i groteskowej stylistyce, typowej dla tego reżysera. Oczywiście efekty specjalne mocno się zestarzały i znacznie odbiegają od możliwości technicznych dzisiejszego kina. Zwłaszcza miasto Gotham wydaje się tu niemal tekturowe, ograniczone do kilku ciasnych ulic i zadymionych zaułków, ale ten efekt wspaniale buduje klimat i zupełnie nie przeszkadza w oglądaniu filmów.


Niesławne kontynuacje

Kontynuację serii o Batmanie powierzono Joelowi Schumacherowi. Niestety, jego filmy są słabe pod względem fabularnym i wizualnym.

W ?Batman Forever? (reż. J. Schumacher, 1995) główną rolę zagrał Val Kilmer. Bohater musi się tu zmierzyć z Harveyem Dentem, określanym jako Dwie Twarze (Tommy Lee Jones). Złoczyńca, o podwójnej osobowości, przysiągł sobie doprowadzić do śmierci Batmana. Niestety, w tym wypadku granica między groteską a śmiesznością została przekroczona. Mam wrażenie, że Tommy Lee Jones próbował pójść śladem Nicholsona i ukazać swoją postać jako groteskowo-przerażającą, niestety ten efekt zupełnie nie wyszedł. Dwie Twarze jest przerysowany i do granic możliwości sztuczny. Jeszcze gorzej jest w przypadku drugiego złoczyńcy ? Człowieka-Zagadki. Wcielający się w niego Jim Carrey prezentuje swój standardowy zestaw min i gestów, a poczynania jego postaci nie mają zbyt wiele sensu. Fabuła filmu jest jeszcze do przyjęcia, dopóki złoczyńcy działają oddzielnie, niestety, gdy łączą siły, jest już tylko gorzej. W filmie pojawia się też słynny partner Batmana, czyli Robin (Chris O?Donnell).

W moim odczuciu Val Kilmer w miarę dobrze poradził sobie z rolą, choć jego postaci brakuje charyzmy Michaela Keatona. Najsłabiej wypada scenariusz i kiczowate efekty specjalne.
Gorzej oceniany jest jednak drugi film Schumachera ?Batman i Robin? z 1997 roku. W główną rolę wciela się George Clooney, a Chris O?Donnell powraca jako Robin. Szczególnie słaba jest tu rola Arnolda Schwarzeneggera, który gra głównego złoczyńcę. Uma Thurman jako Trujący Bluszcz, też nie uratowała produkcji. Sztuczna scenografia, nieudane dowcipy i brak logiki w fabule, to tylko niektóre z wad tej produkcji. Opinie publiczności i krytyków były miażdżące.


Trylogia Mrocznego Rycerza

Musiało upłynąć 8 lat, nim ktoś odważył się ponownie sięgnąć po postać Batmana. I całe szczęście, że tak się stało. Trylogia Christophera Nolana z Christianem Bale?em w roli głównej jest naprawdę udana.

Pierwszy film ?Batman ? Początek? (reż. Ch. Nolan, 2005) jest typowym ?origin story?. Bruce Wayne nie radzi sobie z traumą po śmierci rodziców. Opuszcza Gotham, by znaleźć sens życia i poznać świat przestępczy. W więzieniu poznaje tajemniczego Ducarda, który zachęca go do wstąpienia do organizacji Ligii Cieni. Tam Wayne uczy się sztuk walki, kamuflażu i innych umiejętności, które będzie wykorzystywał już jako Batman po powrocie do rodzinnego miasta. W tym czasie Gotham całkowicie pogrąża się w chaosie.

Nolan pokazuje nam to, co pominął Burton. Batman Michaela Keatona choć był na początku swojej ?kariery?, już miał jasno określony cel, a także umiejętności i niezbędne gadżety, by walczyć ze złem. Batman Bale?a wszystkiego musi się nauczyć. Obserwujemy jak wymyśla swój symbol, kompletuje strój i zawiera znajomość z sierżantem Gordonem. Był to bardzo ciekawy zabieg, który pozwolił odciąć się od wcześniejszych ekranizacji komiksów.

Bardzo lubię trylogię Nolana, także dlatego, że powstała jako zamknięta seria. Jest spójna w swoim stylu i opowiadanej historii. To kino ponure i znacznie bardziej realistyczne niż wcześniejsze produkcje, które czerpały garściami z klimatu komiksowego.

Warto wspomnieć, że w drugiej części serii Nolana, Batman staje oko w oko ze swoim najbardziej znanym przeciwnikiem, czyli Jokerem. Heath Ledger doskonale odegrał swoją rolę. Jego Joker jest przerażający i szalony, ale w zupełnie inny sposób niż w filmie z 1989 roku. Próżno tu szukać głupawych żartów czy kolorowych zabawek. Twarz Jokera wygląda jakby zamiast ust miała krwawą ranę, a on sam jest brutalny i bezwzględny. Trudno porównywać kreację Jacka Nicholsona i Heatha Ledgera, ich bohaterowie bardzo się od siebie różnią. Wielu fanów uważa, że ten drugi jest najdoskonalszym Jokerem, jakiego mogliśmy oglądać na ekranach kin. Tak było do roku 2019, kiedy pojawił się film ?Joker? (reż. T. Phillips, 2019) z Joaquinem Phoenix?em. Teraz zdania są podzielone. A według Was, który z nich jest najlepszy?


Zmęczony Batman
W 2016 roku, w kinach pojawił się ?Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości? (reż. Z. Snyder, 2016) będący kontynuacją filmowego uniwersum DC. W filmie Bruce Wayne jest zły na Supermana po wydarzeniach, które rozegrały się w ?Człowieku ze stali? (reż. Z. Snyder, 2013) i dąży do otwartej wojny z Kryptończykiem. W tym samym czasie szalony Lex Luthor sprowadza na świat nowe zagrożenie dla całej ludzkości.

Ben Affleck miał naprawdę trudne zadanie, gdy otrzymał rolę ?człowieka-nietoperza?. Nie sposób było uniknąć porównań do ról Michaela Keatona i Christiana Bale?a. Fani na całym świecie nie szczędzili aktorowi niemiłych słów, jeszcze zanim film w ogóle pojawił się w kinach. W przeciwieństwie do wcześniejszych produkcji, tutaj Batman jest bardziej zmęczonym życiem człowiekiem, niż superbohaterem. Po latach walki z przestępczością przestaje wierzyć, że jego misja ma jakikolwiek sens. Trzeba przyznać, że Affleck dobrze przedstawił takiego zgorzkniałego bohatera.

Film niespecjalnie spodobał się widzom. Pojawia się w nim sporo wątków, które nie mają czasu i miejsca, by odpowiednio się rozwinąć. Reżyser próbuje jednocześnie kontynuować historię Supermana i przedstawić nowego Batmana, a przez to żadnemu z nich nie może poświęcić odpowiednio dużo uwagi. Po raz pierwszy w tej serii pojawia się też Wonder Woman, którą trzeba odpowiednio zaprezentować, ponieważ solowy film opowiadający o początkach tej postaci pojawił się na ekranach kin dopiero rok później. Z powodu nagromadzenia wątków film jest zagmatwany, a główny zwrot akcji mocno naciągany. Po premierze pojawiło się też dużo zarzutów dotyczących wydźwięku filmu. Widzowie uważali, że jest zbyt mroczny i brutalny, a sam Batman ? agresywny.

Affleck wcielił się w Batmana po raz kolejny w ?Lidze Sprawiedliwości? (reż. Z. Snyder, 2017). O tej produkcji powiedziano już tak wiele, że nie warto dokładać kolejnych zdań krytyki. W ubiegłym roku, po długich zabiegach fanów na całym świecie, studio Warner Bros zgodziło się opublikować drugą wersję tego filmu, taką, jaką od początku chciał stworzyć Zack Snyder. Reżyser miał możliwość zaprezentowania swojej pierwotnej wizji, bez skrótów, których wymaga dystrybucja kinowa. Film, który trwa prawie 4 godziny, został podzielony na rozdziały, by można go było oglądać jak miniserial. Według mnie jest to znacznie lepsza produkcja. W Fonotece znajdziecie obie wersje ?Ligii Sprawiedliwości?, zobaczcie i sami zdecydujcie, która jest lepsza.


Animowany Batman
W Fonotece możecie również wypożyczyć filmy animowane o Batmanie. W dziale Animacje znajdziecie, m.in.: ?Batman i Harley Quinn? (reż. S. Liu, 2017), ?Batman: Zabójczy żart? (reż. S. Liu, 2016) i inne. Natomiast, jeśli macie ochotę zobaczyć niestandardowe oblicze ?człowieka-nietoperza?, to zajrzyjcie na półkę z filmami dla dzieci. ?Lego Batman: Film? (reż. Ch. McKay, 2017) to jedyna produkcja, w której Mroczny Rycerz walczy m.in. z? Lordem Voldemortem! Jest to film zwariowany i zabawny, który spodoba się całej rodzinie.

***
Ja najbardziej lubię Mrocznego Rycerza w wykonaniu Christiana Bale?a. Kto wie, może niedługo Robert Pattinson zajmie jego miejsce? Czy Wy również nie możecie doczekać się wyprawy do kina? Jeśli chcecie przypomnieć sobie starsze produkcje o ?człowieku-nietoperzu?, to zapraszam do Fonoteki!

Zapraszam do Fonoteki!

Joanna Chaszczewicz ? wrocławianka, absolwentka Uniwersytetu Wroclawskiego (kierunek ? antropologia literatury, teatru i filmu). Miłośniczka kina i literatury kryminalnej. Pracuje w Fonotece DBP.