Niech rozdziobią was kruki?
Piotr Górski (rocznik ‘71) jest pisarzem, który przez wiele lat znany był jedynie w kręgu miłośników fantastyki. Jego opowiadania można było przeczytać w kilku antologiach oraz w czasopismach fantastycznych, jednak szerszemu gronu czytelników dał się poznać dopiero w 2017 roku. Właśnie wtedy opublikował mroczny, rasowy kryminał zatytułowany „Kruk”, który okazał się być pierwszym tomem większego cyklu o niepokornym i nieustępliwym komisarzu Kruku. Na chwilę obecną seria składa się z czterech części: „Kruk” (2017), „Gorszy” (2018), „Krewni” (2019) oraz „Królowa lalek” (2020), do których przeczytania gorąco Państwa zachęcam.
HarperCollins Polska, 2017
Komisarza Sławomira Kruka od lat otacza ponura sława skutecznego, ale i brutalnego policjanta. Gdy podczas przesłuchania podejrzanego po raz kolejny w ruch idą pięści, nad Krukiem gromadzą się czarne chmury. Szansą na rehabilitację (lub kompletne zaprzepaszczenie dalszej kariery) okazuje się kolejne zabójstwo, do którego dochodzi w Trójmieście. Na plażę w Jelitkowie morze wyrzuca zwłoki historyka, Stefana Rakowieckiego, który wraz z kilkoma zaskrońcami został zaszyty w specjalnie do tego przygotowanym skórzanym worku. W podobny sposób w starożytnym Rzymie dokonywano egzekucji na winnych ojcobójstwa, zaś sam zamordowany od lat fanatycznie interesował się tym tematem. Co ciekawe, kilka miesięcy wcześniej jego młodszy brat oskarżał go o samobójczą śmierć ich ojca, więc wydaje się być idealnym podejrzanym. Sęk jednak w tym, że brat Rakowieckiego też już nie żyje…
Śledztwo w tej nietypowej sprawie ma poprowadzić Marta Krynicka – młoda i zupełnie niedoświadczona pani prokurator, która z niewiadomych przyczyn upiera się, żeby ściągnąć Kruka z przymusowego urlopu do swojego zespołu. Komisarz wie, że rozwiązanie sprawy to dla niego dalsze być albo nie być w policji, im głębiej jednak wnika w świat zamordowanego, tym więcej pojawia się podejrzanych, chcących zlikwidować Rakowieckiego, a na jaw wychodzą zaskakujące fakty. Podejrzane interesy, handel narkotykami, rodzinne długi, dziwne relacje z byłą narzeczoną i zagadkowa fascynacja starożytną egzekucją –wszystko to coraz bardziej zaciemnia prawdziwy obraz sprawy, a zagadkowe zachowanie pani prokurator również nie ułatwia Krukowi dotarcia do prawdy.
Czytając „Kruka”, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że czyta się gotowy scenariusz na serial telewizyjny – szybka akcja, intrygująca zagadka kryminalna, wielowątkowe śledztwo, błyskotliwe dialogi, ciekawi bohaterowie. Na dodatek autor robi swoim czytelnikom niespodziankę, kończąc pierwszy tom serii praktycznie w środku akcji (w dodatku dość zaskakującej). Niewyjaśnione wątki i niespodziewany obrót wydarzeń „zmuszają” nas do sięgnięcia po kolejny tom, zatytułowany „Gorszy”, na szczęście jednak Piotr Górski i tym razem nie zawodzi. Fabuła drugiego tomu zabiera nas w jeszcze mroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy oraz w świat wielkich biznesów i polityki, tym bardziej, że tym razem na celowniku zabójcy znajdzie się sama prokurator Krynicka.
Kolejne części serii pokazują, że autor coraz lepiej odnajduje się w kryminalno-obyczajowych klimatach. „Krewni” to wyjątkowo okrutna historia o rodzinnych tajemnicach i zbrodniach z namiętności, które naznaczają na całe życie. Młoda dziewczyna zostaje zamordowana w domu swojego wuja, który od kilku miesięcy przebywa w areszcie. W samoobronie zastrzelił włamywacza, który był znajomym zamordowanej właśnie siostrzenicy, więc Kruk jest przekonany, że obie sprawy muszą mieć ze sobą jakiś związek. Nie podejrzewa jednak, że przy okazji tego śledztwa dogrzebie się (dosłownie i w przenośni) jeszcze kilku trupów, a przy okazji dosyć poważnie skomplikuje sobie życie prywatne.
„Królowa lalek” to czwarty i jak na razie ostatni tom cyklu. Młoda i piękna żona znanego psychiatry zostaje brutalnie okaleczona, a przy jej zwłokach policja odnajduje dziwną, starą laleczkę, z którą kobieta nigdy się nie rozstawała. Śledztwo, które samo z siebie jest wyjątkowo trudne, komplikuje jeszcze fakt, że Kruk zostaje zmuszony do współpracy ze swoim wrogiem, dla którego śmierć komisarza wcale nie byłaby tragedią…
Na pierwszy rzut oka Sławomir Kruk wydaje się bardzo stereotypowym bohaterem, z którym mieliśmy już do czynienia w wielu kryminałach. Rozwodnik po przejściach, nie stroniący od alkoholu, uzależniony od pracy, ma tendencje do siłowych rozwiązań w kontakcie z podejrzanymi. Niby nic nowego, a jednak autorowi udało się stworzyć bohatera, którego nie sposób nie polubić i nie kibicować mu podczas rozwiązywania kolejnych spraw, nawet jeśli jego metody pracy mogą budzić czasami oburzenie i sprzeciw. Niejednoznaczne postacie i skomplikowane relacje międzyludzkie to zdecydowanie mocna strona książek Górskiego – tu nikt i nic nie jest tylko czarne lub białe, tylko dobre lub złe. Bandyci – źli do szpiku kości – potrafią zaskoczyć swoim zachowaniem, a ci, którzy zdają się zupełnie niewinni, mają niejedno na sumieniu.
Autorowi rewelacyjnie udało się połączyć lekki, wciągający styl pisania z brutalną, czasami wręcz makabryczną tematyką. Mylne tropy, zaskakujące zwroty akcji, nieobliczalny główny bohater – to wszystko sprawia, że kryminały Górskiego powinny przypaść do gustu nawet bardzo wymagającym czytelnikom.
O tym, że książki o komisarzu Kruku naprawdę warto przeczytać, niech najlepiej zaświadczy fakt, że po przeczytaniu czwartego tomu wciąż odczuwam pewien niedosyt. Pozostaje mieć nadzieję, że Piotr Górski nie porzuci tej „kryminalnej ścieżki” i już wkrótce doczekamy się kolejnego tomu ze Sławomirem Krukiem w roli głównej.
Agnieszka Smok